niedziela, 26 października 2014

Wojciecha Muszyńskiego całowanie żabki

Jak przekaz „historyczny” głosi, żeby zdobyć zaszczyty - trzeba zrobić koniecznie coś upokarzającego, lub odrażającego, a najlepiej jedno i drugie i oto dr Wojciech Muszyński na drodze swojej kariery zawodowej, spotkał wreszcie swoją żabkę, którą wycałował serdecznie tam gdzie trzeba i nie trzeba i zostanie zapewne niedługo wyróżniony zasłużoną profesurą.

Nie inaczej było onegdaj z niejakim Kopką - waligurą, który to po zaprzeczeniu martyrologii na polskim narodzie na rzecz holokaustu, został mianowany przez łaskawie nam panującego króla Bula na tytularnego profesora historii – żeby było śmieszniej – na politechnice.

Przypomnijmy sobie zatem podsumuwujące credo kopkowego „dzieła” „Konzentrationslager Warschau – historia i następstwa”: „nazistowski aparat terroru nie był w stanie realizować planu równoczesnej zagłady fizycznej dwóch narodów – Polaków i Żydów (...) odkładając tym samym na czas nieokreślony decyzję co do przyszłego losu Słowian, w tym Polaków.” (131)

Klonowanie Kopki

Historia dr. Muszyńskiego z żabką, zawiera groteskę już to niebaśniową, lecz bardzo prawdziwą, że jego żabką jest nie kto inny lecz właśnie sam Kopka, a zdarzenie nie było za górami, lasami, tylko na historycznym niezłym blogu „Glaukopis”, gdzie jednak Polacy - czerpiący inspiracje patriotyczne od Piłsudskiego - dowiadywali się, że ich mentor umarł na kiłę... I właśnie tutaj ukazał się jeszcze bardziej szokujący wpis dr. Muszyńskiego pt.: „Dzieje KL Warschau zakłamane w czasach PRL - dopiero niedawno prawdę odkrył prof. Bogusław Kopka.”  Pod notką znajduje się link do wywiadu w “Rzeczpospolitej” z Kopką pt.: “Dzieje KL Warschau były zakłamywane”.

Dowiadujemy się w onym wywiadzie „rzece” (od przelanej tam wody), że wśród badaczy na temat obozu nie ma kontrowersji, a “w historiografii PRL, KL - Warschau został opisany jako obóz pracy dla Żydów - położony na terenie getta”. Zaiste zdumiewająca ta historiografia w interpretacji profesora, którą żeby było wiarygodniej - obciąża nią Żydów i o której dowiadujemy się w gazecie, która stała się w ten sposób „kopalnią” wiedzy o KL Warschau. Odnośnie badaczy - to rzeczywiście i sędzia Maria Trzcińska i prof. Bender i prof. Bojarski i prof. Mira Crech–Modelska – w sprawach obozu wypowiadali się jednym głosem, tylko, że kopkowa historiografia jest zaledwie małym fragmentem historiografii KL Warschau, którą oni się posługiwali.

 To znaczy oni – zdaniem Kopki -  zakłamywali owe dzieje KL Warschau, bo ta „historiagrafia” obozu z PRLu w wersji przez Kopkę wymyślonej i to co on sam głosi - jest przecież identyczne.

 Tabakiera do nosa

Wracając do notki Muszyńskiego w „Glaukopisie”, warto kilka słów poświęcić „dyskursowi” historycznemu, jaki się pojawił pod notką. Otóż krnąbrny dyskutant o imieniu Zbigniew, którego doktor słusznie ofukał za wypisywanie monologów, bo jego najkrótszy - dwu zdaniowy monolog i tak był dwa razy dłuższy od doktorowej notki - ośmielił się podważyć koncepcję doktorską: „co znaczy niedawno, skoro sędzia Maria Trzyńska opublikowała książkę o KL Warschau już 12 lat temu?”

Odparował mu dr Muszyński, że sędzia „nie była historykiem, nie prowadziła badań historycznych i błędnie zidentyfikowała miejsce lokalizacji obozu”. Na czym ów błąd miał polegać? – już nie uściśla, a swojego punktu widzenia - nie uzasadnia. Pan doktor od historii ma przeciaż prawo mieć widzi mi się. To najnowsza metoda naukowa puszczania bączka - zapożyczona od prof. Żaryna i samego Kopki, który nigdy i nijak nie odniósł się do dowodów zgromadzonych przez sędzię, jak też i nie odpowiedział na jej zarzuty.


Najśmieszniejszy z zarzutów dr Muszyńskiego, jest zarzut nie prowadzenia badań historycznych przez sędzię pracującą w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce - zwłaszcza, że w realnym a nie baśniowym świecie, historycy czerpią z komisji badających zbrodnie wojenne. To tak jakby murarzowi zarzucić, że nie robi butów... Kopka był pierwszy i nie liczy się 30 lat samotnej pracy sędzi w komisji badających zbrodnie w warunkach konspiracyjnych - bo wiedza ta była wówczas zakazana i następnych wiele lat pracy społecznej, aż do śmierci w warunkach szykan - bo wiedza ta była w dalszym ciągu niechciana...

Przekreślenie tej pracy na rzecz nowego „odkrywcy”, to więcej niż brak kultury i taktu, to w żywej postaci cynizm i nieprzyzwoitość uwłaczająca ludzkiej godności... Historyk, to za przeproszeniem gnojek w porównaniu do statusu sędzi, której badania historyczne polegają głównie na gromadzeniu dowodów zbrodni. Zwłaszcza dzisiejszy historyk, włączony na potrzebę przeprowadzenia politycznych programów, którego postmodernistyczny - nowy kanon – uwalnia już zupełnie od tyranii faktów, to już prawie bajkopisarz - jak Kopka.

 Wyniki badań historycznych nie stanowią podstaw ferowania wyroków przez trybunały, a sędzi gromadzącej dowody zbrodni tak, i dlatego badania historyczne mają tu funkcję podrzędną. Zwłaszcza typu kopkowego, w których wyparowały najważniejsze dowody zbrodni - jak chociażby mapa Rudolfa Hoessa z oznaczeniem charakteru zbrodni – "vernichtungsloger" i  zaznaczeniem trzech głównych lokalizacji...

Z przykrością, tabakiera służy do nosa, a nie odwrotnie.

Od żabki do Burka a gender

Pan dr Muszyński w wyniku dyskusji uściślił, że Maria Trzcińska była pierwsza jako sędzia, a Kopka pierwszy jako historyk – rozdzielając palmę pierwszeństwa na dwoje i dając nam wszystkim ogromną nadzieje, że każdy z nas może coś odkryć na nowo – pod warunkiem, że jest innej profesji niż pierwotny odkrywca... i wszystko być może dobrze by się skończyło na Glaukopisie, gdyby diabeł nie podesłał babę Jolę: "Rzeczpospolita" to znakomite źródło informacji, koniec i Kopka”.

I oto gęba niewyparzona wywołala z lasu sobakę wcielonego w profesora Kopkę, który będąc już to po doktorowym pocałunku, nie wiedząc czemu tajemnicą miłości przemieniony w Burka - ryknął niby lew: “były, czy nie były komory gazowe...” i wytknął doktorkowi referat jaki wygłosił na sympozjum o KL Warschau na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego...

I stała się rzecz może już nie tyle baśniowa co prozaiczna, bo oto pan dr Wojciech Muszyński, czując na własnej skórze, że metoda całowania żabki zdała się na psa budę, wykorzystał, że się sobaka wypięła i wszedł jej w d..: „Już nawet sam zapomniałem o tym referacie, który wygłosilem na konferencji o KL Warschau na UKSW.”

Like – podoba mi się to – ustosunkował się do doktorskiego aktu oddania kopkowy gender.

Najeżdżając myszką pod wypowiedzią doktora na dłoń z podniesionym kciukiem, odnajdujemy certyfikat i znamię czorta: „Bogusław Kopka likes this.”

I tutaj bajka się urywa, a wracając do rzeczywistości - zacznę już teraz pana doktora Muszyńskiego tytułować profesorem nadzwyczajnym.


Posłowie

Oprócz baśniowego meritum, nie można pominąć meritum historiograficznego – pod jakim podpisał się dr Muszyński, lub przyłożył do sprawy rękę – zamieszczając na swoim blogu Kopkowe brednie. 

Najkrócej - metoda Kopki polega na eliminowaniu wszystkiego co wykracza poza Gęsiówkę.  W ostatnim wywiadzie zaprzeczył przekształceniu Pawiaka w obóz koncentracyjny - stanowiący integralną część KL Warschau.  Prześledźmy tę metodę.

Cytuję Kopkę: „Ostatnie zdanie raportu Juergena Stroopa mówi o tym, by założyć na terenie byłego getta obóz koncentracyjny. Stroop postulował, żeby był to Pawiak. Ale Pawiak był wtedy zajęty przez więzienie gestapo. Obóz powstał więc na terenie byłego getta, a konkretnie – byłego więzienia wojskowego zwanego Gęsiówką, w budynku, który istniał przy dzisiejszej ulicy Zamenhofa.”

Istotnie w raporcie Stroopa jest propozycja - tylko, że nie założenia, lecz przekształcenia więzienia przy Dzielnej (Pawiaka) w obóz koncentracyjny.  (data raportu: 16 05 1943 r.)

I już po niespełna miesiącu -11 06 1943 r. - jest rozkaz Himlera do Szefa Głównego Urzędu Gospodarki i Administracji SS Oswalda Pohla: „Zarządzam aby Dzielna – więzienie w dawnym Getto Warszawskim – przekształcona została w obóz koncentracyjny...”

I trochę więcej niż po miesiącu 23 07 1943 r. Pohl melduje wykonanie rozkazu z dn. 11.06. 1943 r., a zatem jest mało prawdopodobne by dotyczyło innego rozkazu.  O jego wykonaniu świadczy rozpoczęcie realizowania na Pawiaku - ekstreminacyjnej funkcji jaką pełniły obozy zagłady i tak jak do 1943 r.  egzekucji więźniów dokonywano dużo rzadziej i na mniejszej liczbie osób, tak w 1943 r. stały się już masowe. Są na ten temat dokumenty i zeznania.

Zmiana funkcji,  nie musiała nawet oznaczać odebrania opieki nad obiektem  przez gestapo, które było tylko innym departamentem SS - podlegającym tak samo dowódcy policji SS na dystrykt Warszawski.  W tym samym czasie realizowany był również ogólny rozkaz Himlera z dn. 9. 10. 1942 r i 16. 02. 1943 r. Szła zatem budowa Gęsiówki z wykorzystaniem obiektów dawnego więzienia wojskowego i budowy nowych baraków.  Rozkazy szczegółowe w tym zakresie nie zachowały się.

Propozycja  przekształcenia Pawiaka w obóz koncentracyjny, została zatem przypięczętowana konkretnym wydanym rozkazem, a następnie potwierdzono jej wykonanie.  Logiczny bieg wojennych zdarzeń - w pełni udokumentowanych - ale jak widać nie dla wszystkich. 

Pan Kopka zamienił słowo „przekształcićć” w słowo „założyć” - aby bajka trzymała się kupy, i zgubił rozkaz Himlera - wstawiając w jego miejsce banialuki wyssane z palca u nogi...

I trudno mu się dziwić, skoro już wcześniej – za bajeczkę dopasowującą zamiary Himlera do  potrzeb swojej koncepcji - został wyróżniony profesurą.  Chodziło o rozkaz Himlera z dn. 9. 10. 1942 r. - nakazującego przeniesienie żydowskich pracowników zbrojeniowych do istniejących obozów koncentracyjnych w Warszawie i Lublinie.  Kopka, chcąc zaprzeczyć istnieniu w Warszawie takiego obozu – stwierdził - że rozkaz był wydany „intencjonalnie” (sic!)


Przypisy i linki związane z tematem:

https://www.facebook.com/pages/Glaukopis/330258457062734 http://www.rp.pl/artykul/153227,1149763-Dzieje-KL-Warschau-byly-zaklamywane.html
http://kl-warschau.blogspot.ca/2011/05/pan-doktor-jan-zaryn-pusci-baka-w.html http://www.kworum.com.pl/art1862,konzentrationslager_warschau.html
http://kl-warschau.blogspot.ca/2013/08/kl-warschau-warsztat-naukowy-profesora_10.html
http://kl-warschau.blogspot.ca/search?updated-max=2009-02-18T19:56:00-08:00&max-results=1
http://www.polishclub.org/2014/08/09/prof-wlodzimierz-bojarski-niemiecki-plan-zaglady-warszawy/

Zapis z Glaukopisu:

October 20
Tytuł: Dzieje KL Warschau zakłamane w czasach PRL - dopiero niedawno prawdę odkrył prof. Bogusław Kopka.
Fotografia prof. Kopkik z podpisem: Dzieje KL Warschau były zakłamywane www.rp.pl Rozmowa z Bogusławem Kopką, historykiem z Politechniki...
4 SharesLikeLike • • Share
• 14 people like this.
• Zbigniew Zaremba: Co to znaczy niedawno? Dwanaście lat temu sędzia Maria Trzcińska napisała książkę pt. 'Obóz zagłady w centrum Warszawy. KL-Warschau', Polwen, Radom 2002. Śp. Maria Trzcińska przez wiele lat była osamotniona w walce o prawdę KL Warschau. October 20 at 9:42am
 • Like • 2
• Glaukopis: Niedawno to znaczy sedzia Trzcinska nie byla historykiem - nie priowadziła badań historycznych - min. blednie zidentyfikowała miejsce lokalizacji obozu. Ale poza tym ona była pierwsza. A Kopka jako historyk. October 20 at 9:53am • Like
• Zbigniew Zaremba: Czy prof. Kopka wypowiada się o pracy sędzi Marii Trzcińskiej? PS Różnic jest więcej. Także w podawaniu liczby ofiar i (chyba) faktu, że KL Warschau po wojnie był jednym z obozów specjalnych NKWD. Nawet jeśli prof. Kopka również o tym wspomina - to tylko dlatego - że nastała taka 'moda' (tzn. nagła moda 'na Ruskich'). I jeszcze jedno. Przeszkadza wszystkim (politpoprawnym), że śp. M. Trzcińska nie była historykiem. Tym samym krytykantom jakoś nie przeszkadza, że Jan Tomasz Gross również nie jest historykiem. October 20 at 10:10am • Like • 3
• Jolanta Mikołajczyk: "Rzeczpospolita" to znakomite źródło informacji koniec i Kopka October 20 at 3:29pm • Like
• Bogusław Kopka: Były czy nie były komory gazowe w KL Warschau? Zob. dokumenty przygotowane do druku przez dr. Wojciecha Jerzego Muszyńskiego: http://glaukopis.pl/?p=111 October 20 at 4:04pm • Edited • Like
• Glaukopis: Juz nawet sam zapomnialem o tym referacie, ktory wyglosilem na konferencji o KL Warschau na UKSW. October 20 at 5:11pm • Like • 1
• Glaukopis: Pan Zaremba - Pan zawsze polemizuje tylko ze soba samym? Co prof. Kopka mowił o sedzi Trzcinskiej mozna przeczytac w wywiadzie w Rzepie, Glaukopis i ja osobiscie pisalem wielokrotnie w roznych gazetach ze Gross wygaduje brednie - Pana glosu na ten temat jakos dziwnie nigdzie nie widzialem. Dzis przypomnial sobie Pan o Grossie - prosze bardzo za miesac-dwa bedzie jego nowe "dzieło" - napisze Pan cos powaznego udowadniajac jego niekompetencje? Puscimy w Glaukopisie. - Dentysta leczy zeby a historyka bada historie - tak byc powinno bo tak jest najlepiej. October 20 at 5:18pm • Like
• Zbigniew Zaremba: Glaukopis: Jan Tomasz Gross został przywołany na zarzut, że sędzia Maria Trzcińska nie jest historykiem. Przykład Jana Tomasza Grossa - nie historyka -jest jak najbardziej na miejscu. October 20 at 5:32pm • Like • 1
• Zbigniew Zaremba: Wracając do prof. Kopki - i nie tylko (również do wszystkich pozostałych historyków i instytów historycznych - co stało na przeszkodzie, by wspomóc p. Marię Trzcińską? Czy była taka współpraca? Prof. Kopka nie wspomina też, że to Maria Trzcińska natrafiła na trop KL Warschau prowadząc w 1982 r. śledztwo ws. rozstrzeliwań ulicznych. No i w końcu 'kontynuacja' po Niemcach: obóz koncentracyjny NKWD. O tym również można było się dowiedzieć jedynie od M. Trzcińskiej. I na koniec. Wolność uzyskaliśmy w 1989 r. Proszę wskazać fachowe (historyczne) publikacje z lat 1989-2002 - dotyczące KL Warschau. October 20 at 5:54pm • Like • 1
• Marcin Czarkowski: on też kłamie przecież. October 21 at 1:39am • Like
• Glaukopis: Zbigniew Zaremba - myslalem ze mozemy poodyskutowac, ale pan woli wyglaszac monologi. OK mozna i tak, ale ja w tym nie musze uczestniczyc. October 21 at 2:12pm • Like

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz